wtorek, 27 października 2009

Przerwa

Niewątpliwym plusem pracy w biurowcu przy Armii Krajowej jest szeroki wybór miejsc, które można odwiedzić w ramach przerwy obiadowej. Można iść do osławionego Calisto, do jednej ze stołówek studenckich, można hot doga na Statoilu sobie strzelić itd. Można też wyskoczyć na Błonia gdzie akurat odbywają się ćwiczenia 3 Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej i ich ósemki w salamandrowatych barwach. Po tym jak już chłopaki zrobią swoje - można wrócić do arcyważnych maili i spraw biurowych niecierpiących zwłoki. Tyle, że po takiej przerwie obiadowej - jak śpiewał Kult - "wszystko wydaje się takie same, a jednak inne jest wszystko"! :)

Specjalne podziękowania dla Załogi Mi-8 nr 619. You made my day!